4 kwietnia 2017

Jacek Ostrowski z książką "Ostatnia wizyta" w Bibliotece UKW



28 marca, w ramach spotkań z cyklu „Wrota wyobraźni: akademickie spotkania z literaturą”, gościliśmy Jacka Ostrowskiego. Pisarz przyjechał ze swoją najnowszą książką „Ostatnia wizyta”, wydaną przez wydawnictwo „Od deski do deski” w serii Na F/Aktach.


Jacek Ostrowski – urodzony w 1957 roku, pisarz i informatyk. Człowiek o wielu pasjach, malarz, miłośnik filmów, muzyki, szybkich samochodów, hodowca psów pasterskich. Książki sygnuje głównie swoim nazwiskiem, ale i pseudonimem – Jack Sharp. Pisze od wielu lat, początkowo tylko do szuflady. Jego twórczość to utwory z pogranicza powieści gotyckiej i fantastyki naukowej. Ostatnimi laty ukazały się miedzy innymi „UT”, „Posiadłość w Portovenere”, „Transplantacja”, „Tajemnice Tumskiej Góry”, „Mężczyzna z tatuażem”.


Spotkanie otworzyła z-ca dyrektora Biblioteki UKW Dobromiła Anhalt, a poprowadził je Adam Wierzbanowski. Na saksofonie przygrywała Katarzyna Gościk, studentka Wydziału Edukacji Muzycznej UKW.




W dyskusji wzięła udział dr hab. prof. nadzw. Ewa Górecka z Instytutu Filologii Polskiej i Kulturoznawstwa UKW, dr hab. Mariusz Guzek z Zakładu Socjologii Polityki i Komunikowania Społecznego UKW oraz dr Sławomir Sadowski z Instytutu Nauk Politycznych.


Autor w kilku zdaniach dokonał wprowadzenia w treść powieści, czyli historię najsłynniejszego porwania w czasach PRL-u, udokumentowanego, budzącego wiele kontrowersji, gdzie wiele pytań do dziś zostaje bez odpowiedzi.


Zdradził nam również, że książka była pisana pod konkretnego wydawcę, który dowiedział się o tym fakcie dopiero, gdy książka była już prawie gotowa. A skąd taki temat i to konkretne wydarzenie z 1970 roku? Jacek Ostrowski przyznał, że znał osobiście ofiarę, co było głównym bodźcem, żeby zająć się tą sprawą. Znał również realia i klimat tamtych specyficznych, PRL-owskich czasów. Autor zapoznał się z materiałami śledztwa, aktami sądowymi, spotkał się również z prokuratorem prowadzącym dochodzenie. Książka oparta jest więc na prawdziwych zdarzeniach i dokumentach, jest próbą odtworzenia przebiegu wydarzeń, jednak nie jest to reportaż, tylko fikcja literacka.  



Podczas rozmowy poruszono m.in. wątki KGB, która na wszystkich miała teczki i haki i w każdej chwili mogła wykorzystać je do realizacji własnych celów. Żywa dyskusja zrodziła się na temat uśpionych agentów obcych wywiadów, działalności opozycyjnej, politycznej, układów, układzików, wreszcie zastanawiano się co takiego mogła wiedzieć Stanisława Krzemińska, była żołnierka AK, że została porwana i prawdopodobnie zamordowana, bo jej ciała nigdy nie odnaleziono. Dyskutanci nie przeszli obojętnie wobec wątków społecznych, czyli rodzinnych, sąsiedzkich relacji i realiów życia codziennego ludzi żyjących w małym miasteczku.   








WIĘCEJ ZDJĘĆ - TUTAJ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz