17 marca 2015

Relacja z otwarcia wystawy "Medycyna wileńska w II Rzeczpospolitej"



10 marca 2015 roku otwarto wystawę „Medycyna wileńska w II Rzeczpospolitej”. Jest to już druga wystawa prezentowana w Bibliotece UKW, przygotowana przez Główną Bibliotekę Lekarską im. Stanisława Konopki w Warszawie. Z ogromną chęcią wystawiana ze względu na swoją, wielką wartość w dokumentowaniu i popularyzowaniu historii nauki polskiej na Kresach Wschodnich. Ma również na celu przybliżenie sylwetki prof. Aleksandra Januszewskiego oraz historii Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie.


Przybyłych, znakomitych gości, przywitała dyrektor Biblioteki UKW dr Aldona Chlewicka. Zaszczycił nas swoją obecnością, pełniący stanowisko rektora w latach 1999-2005 Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego prof. Wiesław Makarewicz, były dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego im. dr. A. Jurasza dr Mieczysław Boguszyński, dyrektor Biblioteki Uniwersytetu Medycznego w Łodzi dr Ryszard Żmuda, dyrektor Biblioteki Uniwersyteckiej w Toruniu dr Krzysztof Nierzwicki, prorektor ds. Nauki i Współpracy z Zagranicą UKW prof. dr hab. Sławomir Kaczmarek oraz posłowie Jan Krzysztof Ardanowski i Bartosz Kownacki.

Oficjalnego otwarcie wystawy dokonał dyrektor Głównej Biblioteki Lekarskiej dr n. przyr. Wojciech Giermaziak. W swoim wystąpieniu pokrótce zaprezentował sylwetkę profesora Aleksandra Januszkiewicza, osoby szczególnej w historii medycyny polskiej, interny polskiej, związanej z Kresami Wschodnimi. Powiedział również, że: „Ta wystawa nie służy tylko przybliżeniu wiedzy o medycynie kresowej, czy też luminarzach wiedzy drugiej stolicy, jaką było Wilno w państwie Obojga Narodów, ale przede wszystkim służy temu o czym nie wolno nam zapomnieć, a mianowicie o tym, że dzisiaj tam też są Polacy. W mojej ocenie i kontaktach z nimi, tzn. z Wilnem, Lwowem, Grodnem, mogę ze smutkiem stwierdzić tylko jedno - że polskości i patriotyzmu to my się możemy od nich uczyć, a nie odwrotnie. Pomimo, że to my jesteśmy w Polsce, a oni tam.” Podziękował dyrekcji Biblioteki UKW, za to, że udało się chociaż przez chwilę stworzyć namiastkę Wilna. 


Również pani dyrektor Biblioteki UKW dr Aldona Chlewicka wyraziła swoją ogromną wdzięczność za możliwość goszczenia tej wystawy w murach Biblioteki i wręczyła na ręce dyrektora W. Giermaziaka podziękowania.


 Miłym akcentem było uhonorowanie Grzegorza Pięty, prezesa Agencji Nieruchomości Rolnych, Dyplomem i Medalem Głównej Biblioteki Lekarskiej w Warszawie za szczególne dokonania, wsparcie i, że dzięki takim osobom, jak pan G. Pięta, tego typu uroczystości mogą mieć miejsce.


Barbara Maklakiewicz, z-ca dyrektora Biblioteki UKW, w krótkim wystąpieniu podała okoliczności obecności tej wystawy w murach książnicy UKW: „Może zastanawiać dlaczego u nas ta wystawa w ogóle pod względem merytorycznym zagościła. Ale jest to zupełnie naturalne. […] W naszej Bibliotece od kilku lat działa pracownia Dziedzictwa Kulturowego Kresów Wschodnich, którą kieruje pani dyrektor Maria Czarnecka-Dąbek. Ogromną pracę wykonuje opiekując się i opracowując spuściznę pana dr. Leszka Jana Malinowskiego, zmarłego przed 5 laty, współpracownika naszego wieloletniego dyrektora biblioteki Pana dr. Henryka Dubowika, który przed kilkoma dniami nas opuścił. Był dla nas ogromnym autorytetem,wspaniałym człowiekiem, a sympatią i miłością do Wilna oraz wileńszczyzny zaraził wiele osób. Istnienie w naszej Bibliotece pracowni, którą mamy nadzieję, będzie się jeszcze długo rozwijać, opiera się w głównej mierze o zbiory, zasób archiwum pana dr. Leszka Malinowskiego. Uroczystość w pierwotnym planie była przewidziana jako ceremonia towarzysząca obchodom nadania pracowni Dziedzictwa Kultowego Kresów Wschodnich imienia dr. Leszka Malinowskiego. Nie doszło do tego ze względu na chorobę jednego z synów doktora, który poprosił o przełożenie tej uroczystości na późniejszy termin. Dlatego wystawa w sposób niezamierzony staje się hołdem dla obu Panów, dla pana Leszka Malinowskiego, który ukochał wileńszczyznę i stamtąd pochodził oraz dr. Henryka Dubowika. Współpraca obu panów zaowocowała wydaniem 104 książek poświęconych Kresom Wschodnim, 121 numerów czasopisma „Wileńskie Rozmaitości”. Włożyli ogromną pracę w gromadzenie materiałów, redagowanie, często będąc autorami i dystrybuowaniem publikacji na cały świat. To była wielka, niesamowita praca, na którą stać było tylko ludzi, których los tak ukształtował. I niech ta wystawa będzie hołdem dla ich pamięci.”

Profesor Sławomir Kaczmarek wyraził wdzięczność za możliwość obcowania z głęboko merytorycznie wystawą, powiedział, że „to są dla nas ważne momenty, ważne chwile, chwile, które pozostają w nas wszystkich. Myślę, że za mało mówimy i za mało zastanawiamy się, za mało przeżywamy, i za mało uświadamiamy naszej młodzieży, jak ważna jest historia nauki w ogóle. […] Przecież to nie tylko historia przedmiotu, historia pewnej działalności ludzi, ale i historia samych ludzi i to jest chyba najistotniejsze. Historia samych ludzi, którzy tę historię nauki tworzyli. Warto o tym pamiętać, warto przekazywać tę schedę następnym pokoleniom, młodym ludziom, bo także określa naszą tożsamość, to buduje nas wszystkich.” 



Pani Teresa Szkudaj, kierownik Działu Starej Książki Medycznej GBL, w skrócie opowiedziała o zbiorach znajdujących się w prowadzonym przez siebie dziale. W większości to na ich podstawie powstała wystawa „Medycyna wileńska w II Rzeczpospolitej”. Staraniem założyciela Głównej Biblioteki Lekarskiej Stanisława Konopki oraz kolejnych dyrektorów, zgromadzono różnorodne zbiory, w których znajdują się muzealia, archiwalia oraz dość osobliwy księgozbiór. Większość z nich pochodzi ze zbiorów prywatnych lekarzy lub ich rodzin, przekazywanych w darze lub pochodzących z zakupów na aukcjach.


Swoimi przemyśleniami podzielił się również poseł Krzysztof Ardanowski: „Cieszę się, że ta wystawa poświęcona jest Wilnu, medycynie wileńskiej, bo przecież Kresy dla wielu Polaków są w dalszym ciągu źródłem inspiracji, wspomnień, wspomnień rodzinnych. Bardzo wielu pracowników Uniwersytetu Stefana Batorego trafiło do naszego województwa, stanowiło kadrę Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, wielu z nich jest uczczonych nazwami ulic. […] Dobrze, że przypominamy sobie jedno z centrów nauki i kultury polskiej, uniwersytet, który był perełką nie tylko w Wielkim Księstwie, ale który oddziaływał na tereny nam bliższe, na tereny Korony. […] Cieszę się, że poznaję takich ludzi, ludzi z pasją, o renesansowych zainteresowaniach, o wielkim ładunku chęci uczenia patriotyzmu. […] W wielu miastach pokazywane wystawy, przygotowywane przez Główną Bibliotekę Lekarską robią ogromne wrażenie. […] Jest to działanie w bardzo dobrej sprawie. Wychowanie patriotyczne, budzenie ducha narodowego, kształcenie, pokazywanie wybitnych polskich naukowców, lekarzy, ich wpływu nie tylko na naukę polską, ale i europejską, światową, jest potrzebne i zasługuje na absolutne poparcie.”


Nie tylko województwo kujawsko-pomorskie może poszczycić się bogatą tradycją i związkami z kulturą i nauką wileńską, ale jak pragnął dodać profesor Wiesław Makarewicz, Gdański Uniwersytet Medyczny ma silne korzenie wileńskie, co jest nawet zapisane w statucie uniwersytetu. Dodał również, że duża grupa profesorów Uniwersytetu Wileńskiego dała początek w 1945 roku Akademii Lekarskiej w Gdańsku. […] Wspominał: „To, co mnie najbardziej uderzyło, emocjonalnie poruszyło to była wyjątkowość tych ludzi, którzy tworzyli ten uniwersytet w 1919 roku, ich charaktery, oddanie, patriotyzm”.


Ostatnim głosem, który pragnął podzielić się swoimi przemyśleniami był głos posła Bartosza Kownackiego. Powiedział: „Dziękuję dyrekcji Biblioteki UKW i Głównej Biblioteki Lekarskiej za rozwijanie celu polityki historycznej, pozytywnie rozumianej poprzez budowanie tożsamości narodowej, poprzez dumę, sukcesy z osiągnięć tych pokoleń, które były przed nami, poprzez traktowanie tego jako pewne zobowiązanie dla następnych pokoleń, chociażby tych, które kształcą się w murach uniwersytetu w Bydgoszczy, którzy korzystają z tejże biblioteki. […] Wystawa jest szczególnie związana z Bydgoszczą, myślę tu o osobie prof. dr. hab. Jana Domaniewskiego, który był pierwszym rektorem Akademii Medycznej w Bydgoszczy przez 12 lat, a który kształcił się w Gdańsku. Był wychowankiem tych lekarzy, wykładowców, którzy przyjechali do Gdańska z Wilna. Pozostawał pod ogromnym wrażeniem ich wiedzy, postaw patriotycznych i później zaszczepiał to w Bydgoszczy. Widać więc, że te związki są bardzo bliskie i za to należy się ogromny szacunek, że ta wystawa może mieć swoje miejsce w Bydgoszczy.”


Można by na koniec przytoczyć słowa dyrektora W. Giermaziaka, który powiedział, że wystawy prezentowane do tej pory i te przygotowywane przez Główną Bibliotekę Lekarską, służyć mają jeszcze jednemu celowi - „abyśmy w końcu przestali się wstydzić być Polakami bez oglądania telewizji”.


Zachęcamy i zapraszamy do zwiedzania wystawy, która będzie czynna do 10 kwietnia w godzinach pracy Biblioteki.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz