„Od świtu do zmierzchu” to tytuł wystawy malarstwa prof. Renaty Uzarskiej-Bielawskiej, którą otworzyliśmy 20 listopada 2019 r. w Galerii Biblioteki UKW. Jest to już czwarta wystawa artystki, którą gościmy w naszym murach, a pierwszą z nich prezentowaliśmy jeszcze w gmachu poprzedniej biblioteki. Obecna ekspozycja jest owocem pracy malarki ostatnich lat, szczególnie poprzedniego i bieżącego roku, z wyjątkiem dwóch prac, które pochodzą z roku 2014.
Tradycyjnie gości przywitała kustosz wystawy i z-ca dyrektora Biblioteki UKW Barbara Maklakiewicz.
Szerzej o twórczości pani profesor opowiedział prof. Piotr Siemaszko: „[…] wystawa jest swoistym bilansem dokonań twórczych. […] To jest podsumowanie pewnego etapu życia i dokonań. „Od świtu do zmierzchu” - pani profesor odwołuje się tutaj do znanej symboliki życia, jako wędrówki, która zmierza od świtu dzieciństwa, przez południe wieku dojrzałego, aż po zmierzch, tzw. wieku późnego. W tym sensie jest to ekspozycja o charakterze bardzo uniwersalnym, bo ta kondycja, ta wędrówka życiowa dotyczy nas wszystkich. […] Obrazy, które tutaj oglądamy, są oprócz tego egzystencjalnego aspektu również związane z pewnym zespołem wartości, które pani prof. tutaj ukazuje i poddaje do rozważań w portretach. Możemy je traktować jako uosobienia, alegorię nawet, personifikację życia udanego albo nieudanego. […] Jakie wartości pozytywne pani profesor promuje jako człowiek i jako artysta? Jest to wartość w postaci szacunku, czułości, miłości, rodziny, […]. Ale również jako artystka odnosi się tutaj do takich wartości, jak sztuka i piękno. […] Warto przywołać tu słowa Zbigniewa Herberta, które w istotnym stopniu łączą się z twórczością artystyczną malarki, ale również z profilem moralnym, który reprezentuje. Zbigniew Herbert sformułował bardzo ciekawą definicję piękna, że „piękno to wehikuł pasji i cnoty”, a zatem […] twórcze życie pani profesor to […] artystyczny wysiłek, który owocuje dobrem moralnym, estetycznym, dobrem, z którego my wszyscy możemy czerpać i za który dziękujemy.” Na koniec dodał: „[…] Po zmierzchu przychodzi świt, wiosenne odrodzenie, odrodzenie sił twórczych i liczymy bardzo, że to odrodzenie stanie się też Pani udziałem i zobaczymy znowu Pani obrazy.”
Renata Uzarska-Bielawska w swojej wypowiedzi odniosła się do swojego męża, który, jak podkreślała był wielokrotnie inspiratorem jej wystaw, a także współtwórcą, tak jak w tym przypadku. To on podsunął malarce pomysł stworzenia cyklu obrazów z mężczyznami siedzącymi na ławce. „Ten motyw porusza kwestie, które całe życie miałam w głowie. To powrót do moich dawnych myśli i przekonań oraz rozmyślań o życiu, upływie czasu, przemijaniu, odchodzeniu. […] Często myślałam o starszych ludziach, o ich samotności, […] o tym smutku związanym z samotnością w starszym wieku.” – powiedziała malarka.
Drugą kwestią, którą poruszyła w swojej wypowiedzi była sztuka: „[…] sztuka rodzi się w głowie. Każdy artysta myśli najpierw o tym co ma namalować, potem co chce i jakie wartości ma przekazać, […] a na koniec, zastanawia się jak to zrealizować. […]. Niezależnie od rozwiązań formalnych, sztuka powinna wynikać z własnych wewnętrznych przeżyć, przemyśleń i rozwiązań. Należy poszukiwać w głębi siebie impulsu do działań twórczych, które w sposób naturalny są inspirowane światem zewnętrznym […] Jeżeli artysta sięga do swoich przeżyć ma szansę, że jego dokonania będą autentyczne. […] Dzieło sztuki nie musi być doskonałe, ale musi być autentyczne, bo jeżeli jest takie, to na pewno u odbiorcy wywoła jakieś głębsze refleksje. […] – dodała Renata Uzarska-Bielawska.
Po części oficjalnej uczestnicy wernisażu mogli zapoznać się z ekspozycją prac oraz porozmawiać indywidualnie i kameralnie z ich autorką.
Serdecznie zapraszamy do zwiedzania wystawy, która będzie czynna do początku stycznia przyszłego, 2020 roku.
WIĘCEJ ZDJĘĆ - TUTAJ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz