Prace Zbigniewa i Adama Papke mieliśmy już okazję podziwiać w murach Biblioteki UKW kilkukrotnie, ale po raz pierwszy została zaprezentowana twórczość Pani Jolanty, żony Pana Zbigniewa i matki Pana Adama. Niestety artystki nie ma już wśród nas od 2015 roku, ale jej prace, tak bardzo różne od prac męża i syna, możemy podziwiać wśród twórczości Panów Papke na wystawie, którą otworzyliśmy 28 lutego 2020 roku, pt. „Tryptyk rodzinny”. Jest to wystawa retrospektywna, prezentująca dorobek Zbigniewa i są to prace od 1978 r. po rok 2017, prace Adama pochodzą głownie z obecnego roku, ale jest też kilka wcześniejszych, natomiast prezentowana twórczość Jolanty to początki lat 70. ubiegłego wieku po lata 2002-2003. Wystawa jest również okazją do świętowania 55-lecia pracy twórczej Zbigniewa oraz 25-lecia pracy twórczej Adama.
Tradycyjnie gości przywitała kustosz wystawy i z-ca dyrektora Biblioteki UKW Barbara Maklakiewicz.
Wprowadzenia do wystawa dokonała, znana nam już historyk sztuki Hanna Strychalska. W taki oto sposób, obok krótkich życiorysów oraz przedstawienia działalności artystycznej, zaprezentowała bohaterów wieczoru: „ […] Obydwu Panów łączy technika akwareli i temat pejzażu. […] Mają bardzo wyrazisty, znaczący dorobek artystyczny i ta wystawa dosadnie to pokazuje. Zbigniew to artysta, który przedstawia w swoich pracach przede wszystkim pejzaż polski z województwa kujawsko-pomorskiego, mocno wybrzmiewają tu pejzaże z Borów Tucholskich i wiele, niewielkich, ale malowniczych miejscowości […] Krajobraz swojski, różnorodny w charakterystycznej, nieco wyciszonej kolorystyce. Artysta ma umiejętność i skłonność do wyboru w zaobserwowanym przez siebie pejzażu tego, co jest dla niego bardzo ważne, zdolność do uporządkowania tego widoku, […] i podkreślenia w nim cech charakterystycznych. Ma zmysł kompozycyjny, […] umiejętność stworzenia relacji pomiędzy poszczególnymi elementami pejzażu, a także elementem plastycznym i wolną przestrzenią, czyli wszystkim, co składa się na różnego rodzaju przedstawienie plastyczne, artystyczne. […] W olejach widać, co dla Zbigniewa jest bardzo charakterystyczne, to wewnętrzna siła, energia, temperament w mocnych pociągnięciach pędzla, aż po przetarcie płótna, po błyski światła. […] Adam to jest zupełnie inny świat jeżeli chodzi o pokazywanie miejsca, inspiracje twórcze, formę i kolor. Kolory i światło to piękne, cieple południe. Adam należy do innego pokolenia, przed którym otworzyła się Europa i świat, a on z tego czerpie całą artystyczną garścią. Po prostu podróżuje i to widać na jego obrazach. […] Jest to malarstwo realistyczne, tak jak je pojmowali dawni malarze, dla których wzorcem była natura i jej odtworzenie, jej naśladowanie, warsztat techniczny, wrażliwość, energię, ambicje i wszystko to, co składa się na artystyczną duszę, chęci dorównania, a może nawet przewyższenia. […] Jeśli pozwolimy się tym przestrzeniom wciągnąć tak jak on w nich jest, to zrozumiemy, że jest to malarstwo z ducha romantyczne. […] Jolanty nie ma wśród nas od 2015 roku. […] Myślę, że była to jedna z tych kobiet, które były utalentowane, miały przenikliwe oko, całkiem zręczną rękę. […] Prace Pani Jolanty to akwarele, proste grafiki, monotypie, a także rysunki wykonywane pisakiem i w technice mieszanej […] Dzieła te tworzą osobny wątek, przeplatający się pomiędzy pracami Adama i Zbigniewa. Większość jej prac to portrety i autoportrety. Jolanta miała umiejętność pochwycenia i przekazania za pomocą kilkunastu, a nawet kilku kresek tego, co w twarzy ludzkiej jest najważniejsze. […]”
„Zapraszam do obejrzenia tej wystawy, do wspólnego świętowania i do swoistego połączenia nieba z ziemią, obecnych i nieobecnych, którzy jednak wyraziście są.” – zakończyła Hanna Strychalska.
O kilka zdań o artystach poproszono Jacka Solińskiego, który takimi słowami scharakteryzował malarzy : „[…] Trzech odrębnych twórców, trzy niezależne drogi rozwoju, obserwowania natury, rzeczywistości. Ta rzeczywistość szczególnie tutaj zasługuje na uwagę, bo ona jest tak utrwalana i tak przekazywana, by wzbudzić w nas te wszystkie ważne, istotne, pozytywne emocje z przeżywaniem dobra, prawdy, piękna […] To twórczość rodziców, która przechodzi na syna i to wszystko co otrzymał w domu rodzinnym, w tak wspaniały i niezwykły sposób nim pokierowało. To jest tak, jakby artysta pokazywał swój dom, a ten dom ma fundamenty, którymi są matka i ojciec, i sądzę, że nie byłoby tutaj Adama z tak okazałą wystawą, gdyby nie to wszystko co wyniósł z domu rodzinnego. To dało mu pewność, […] bo to jest nie tylko atmosfera, ale to jest dorastanie w tym, co tworzy szczególny rodzaj wrażliwości. […]”
Na koniec Soliński dodaje: „Z pewnością Zbigniew jest artystą bardziej drapieżnym, egzystencjalnie bardziej zarysowanym, a ta czułość, wrażliwość, lekkość, piękno przeżycia nagle jakby się zawarła w całości w Adamie…”.
Kończąc część oficjalną, Adam Papkę podziękował swoim rodzicom za miłość i stworzenie mu takich warunków, które dały mu szansę malowania, pójścia drogą pasji i robienia tego co kocha.
Po wystąpieniach był czas na oglądanie wystawy oraz rozmowy z artystami.
Wystawa będzie czynna do 18 kwietnia 2020 r.
Więcej zdjęć - TUTAJ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz