24 czerwca 2021 r. uczestniczyliśmy w uroczystości wręczenia statuetki „Galernik Sztuki”. Bohaterem tegorocznej edycji był Ksiądz Prof. Jan Sochon, który przy okazji spotkania zaprezentował swoje najnowsze książki: „Modlitwa do ciszy”, „Krzew winny” i „Bezcielesny sens. Szkice z filozofii kultury”. Scenografią do tej uroczystości była wystawa obrazów Jana Kaji i Jacka Solińskiego zatytułowana „Aniołowie pośród ludzi”.
Gości przywitała, jak zawsze, kustosz wydarzeń kulturalnych naszej książnicy, z-ca dyrektora Biblioteki UKW Barbara Maklakiewicz.
Spotkanie otworzył Jacek Soliński, który wyjaśnił, że ustanowiona przed dwoma laty nagroda artystyczna Galerii Autorskiej w ubiegłym roku nie została wręczona ze względu na pandemię, dlatego ta edycja jest drugą, a nie trzecią z kolei. Poinformował również, że 31 lipca br., w drugą rocznicę śmierci Mieczysława Franaszka, nastąpi odsłonięcie jego rzeźby nagrobnej i pośmiertne nadanie nagrody „Galernik Sztuki”.
Jacek Soliński, również w imieniu Jana Kaji, wyjaśnił też, czym jest nadawana przez nich nagroda: Galernik Sztuki to ktoś, kto podejmuje nieustanny twórczy trud stawania się lepszym, zwyczajność czyni świętem, odkrywa w niej radość, nadzieję i ocalenie, wskazując inny wymiar rzeczywistości. Zatem, czy sztuka może uszlachetnić? To pytanie towarzyszy nam od czterdziestu dwóch lat prowadzenia Galerii Autorskiej. Przez cały ten czas nie mieliśmy wątpliwości, że odpowiedź brzmi – tak. Dziś wypada wypowiedzieć kilka słów, co to dla nas znaczy. Czymże byłoby szlachectwo bez tradycji wyrosłej z duchowej głębi dobra, prawdy i piękna? Jakiż miałyby sens te szczytne wartości bez odniesienia do transcendencji? „Galernik Sztuki” to robotnik Stwórcy, który posiadł dar łączenia tych fenomenów w służbie dla innych, to ten, kto bezinteresownie szlachectwo czyni powszechnym.
Jan Kaja odczytał Laudację na
okoliczność przyznania ks. prof. Janowi Sochoniowi nagrody Galerii Autorskiej
„Galernik Sztuki”, przygotowaną przez Jarosława Jakubowskiego, oto jej fragment: „Ks. Prof. Jan
Sochoń jest poetą, krytykiem literackim, teologiem i filozofem, jest kapłanem
katolickim, wykładowcą akademickim i publicystą. Wszystkie te zatrudnienia i
role, składają się na postać wyjątkową, niezwykle twórczą, aktywną i pracowitą.
Od lat odciskającą swój niepowtarzalny ślad w polskiej kulturze. Wyposażony w
gruntowną wiedzę z szerokiego zakresu nauk, a także szczególny rodzaj
wrażliwości, tworzy Jan Sochoń sztukę poetycką, w której perspektywa katolicka
spotyka przeróżne zjawiska współczesności. Jeśli zatem szukamy dziś nowoczesnej
literatury katolickiej to właśnie laureat nam ją daje. Przyjrzyjmy się
najważniejszym cechom poezji Jana Sochonia. Po pierwsze, poeta akceptuje to kim
i gdzie jest, a swoje wiersze wywodzi z codzienności, (…) takie przytulenie
rzeczywistości to charakterystyczny dla tej poezji gest. Idzie za tym
skrupulatność w nazwaniu rzeczy i pojęć, swoista uważność istnienia. Jan Sochoń
ufa swojemu postrzeganiu, czuje się bezpieczny we własnym jestestwie. (…) Po
drugie, nie szukajmy u Sochonia dramatycznych, a przez to atrakcyjnych marketingowo
opisów niewiary, beznadziei i niemiłości. Nie szukajmy nie dlatego, że tego tu
nie ma, tylko dlatego, że poeta tu pisze o tym wszystkim z pozycji życzliwego i
zatroskanego obserwatora, z pozycji człowieka modlącego się za siebie i za
innych ludzi. Po trzecie, zaryzykować można stwierdzenie, że cała twórczość
poetycka autora "Strzałki czasu" jest rozważaniem „Hymnu o miłości”
Pawła z Tarsu. Wiara pozbawiona pierwiastka miłości jest pusta,
niechrześcijańska, zdaje się przekonywać ksiądz Jan. Po czwarte, zgodność z
dogmatami, wierność księdze nie stanowią dla Jana Sochonia wędzidła, nie
krępują swobody jego poetyckich ekspedycji w głąb siebie. Przeciwnie, dodają
energii, światła. Po piąte, Jan Sochoń po swojemu wadzi się ze światem i z
innymi poetami. (…) Po szóste, poeta wyjątkowo silnie odczuwa kryzys człowieka
współczesnego. (…) Kończąc tę wyliczankę wypada stwierdzić, że cała twórczość
poetycka Jana Sochonia rozpięta jest pomiędzy rozumem - okiem a wiarą - sacrum.
Rozum to zmysłowość i cielesność, to fizyczny maszt i żagiel. Wiara natomiast
jest wiatrem, który ten żagiel wypełnia i całość pobudza do ruchu - ruchu do.
Na mapie poezji polskiej twórczość Jana Sochonia jawi się jako byt wyrazisty i
osobny. (…) Ksiądz Jan nie przestaje zadziwiać, jak sam to nazywa, poetycką
zuchwałością, czego dowodem są kolejne tomy. I wreszcie, musi to zostać
powiedziane, jest Jan Sochoń od lat przyjacielem Galerii Autorskiej i
związanego z nią środowiska literacko-artystycznego. Publikuje tu książki,
odbywa spotkania autorskie i wykłady, za każdym razem dzieląc się z nami
mądrością i serdecznością. Galernik Sztuki trafia dziś ze wszech miar w godne
ręce.”
Dziękując za wyróżnienie ks. Jan Sochoń powiedział m. in.: jak ogarnął świat covid, jak już tyle czasu jesteśmy osamotnieni, to głęboko sobie uświadomiłem, jak ważną rolę w życiu pisarza odgrywa środowisko, wspólnota - miejsce, w którym pisarz konfrontuje swoją odwagę z innymi ludźmi i że w środowisku może się spełniać zasadnicza funkcja poezji, czyli rozmowa z innymi, rozmowa wykluczająca jakieś kulturowe niedoskonałości. (…) Teraz tylko jednego się obawiam, że żyjemy w takim czasie, gdzie wszechwładną rolę odgrywają najróżniejsze środki społecznego przekazu, (…) przez co człowiek „żyje” w takich opiniach, które niczemu nie służą. (…) Ale kiedy jestem u Państwa, kiedy przyjaźnię się od tylu już lat z tymi dwoma starszymi chłopakami [Jan Kaja i Jacek Soliński] no to myślę sobie, że chyba warto łączyć tę perspektywę życia duszpasterskiego i perspektywę życia artystycznego. Mając świadomość, że przecież nie wszystkim odpowiada mój typ wrażliwości, jednak otrzymuję wiele głosów i znaków, że przynajmniej niektóre propozycje, które przedstawiam, jakiś odzew szlachetny i dobry mają. (…) Nie ma w Polsce środowisk, poza środowiskiem bydgoskim i sopockim, z którym mógłbym się utożsamiać ideowo, artystycznie, a nagroda od Was jest nagrodą autentyczną i prawdziwą.
W kolejnej części programu zaprzyjaźniona z Galerią Autorską aktorka Roma Warmus zaprezentowała wybrane przez siebie wiersze Jana Sochonia, pochodzące z tomu „Modlitwa do ciszy”.
Miłym akcentem wieczoru było odczytanie przez naszego gościa kilku wierszy, które zostaną wydane dopiero w lutym przyszłego roku.
(…) Czy jako ksiądz powinienem pisać wiersze? Mam taka prostą odpowiedź. Zdarzają się chwile, kiedy mój umysł nawiedza taki stan, dzięki któremu w mojej myśli pojawia się jakieś słowo albo zdanie, albo cała zwrotka (…) i to jest jakiś dar, a skoro to jest dar, to z tego trzeba skorzystać. Dołączam do tego jeszcze przekonanie, że właściwie w moim przypadku język poetycki może być pewnym sposobem porozumienia z ludźmi, jest swego rodzaju narzędziem duszpasterskiego oddziaływania. (…) Jak się „napisze” wiersz, to ja wtedy odczuwam głęboką radość, takie wewnętrzne ukojenie, że oto coś zrozumiałem z tajemnicy świata, jakąś maleńką kropeleczkę. Zrozumiałem to, czym jest świat, człowiek i rzeczywistość, w której żyjemy. (…) Wiersz jest większy ode mnie, wiersz wie więcej o mnie niż ja, pisząc, miałem tego świadomość, wiersz jest mądrzejszy ode mnie i na tym polega moc literatury. (…) W moim rozpoznaniu poezja zaprasza autora i czytelników do poetyckiego sposobu życia, (…) to jest taki sposób życia, kiedy w relacje międzyludzkie wchodzi, oprócz żywiołu piękna, także żywioł dobra, i jeżeli to się przełoży na doświadczenie codzienności, wtedy poezja staje się niezbędnym elementem międzyludzkich relacji.
Na koniec poeta podpisywał książki oraz odbył wiele indywidualnych rozmów z uczestnikami spotkania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz