Twórczość każdego artysty, mimo, że jedyna i niepowtarzalna, z reguły nawiązuje do bardziej lub mniej znanych nurtów, prądów czy kierunków w sztuce. Spotkanie z twórcą jest więc okazją nie tylko do zapoznania się z jego indywidualnym dorobkiem i szansą na zrozumienie, co wpłynęło na jego postrzeganie świata, czym wyróżnia się jego warsztat malarski itd., ale również w jaki sposób jego dokonania wpisują się w szeroko pojęte dzieje sztuki.
Obrazy Zbigniewa Tubisza nawiązują do twórczości Nabistów (nabis – w j. hebrajskim znaczy prorok), ugrupowania artystycznego założonego w 1888 r. w Paryżu z inicjatywy Paula Sérusier’a, zafascynowanego twórczością Paula Gauguin’a. Twórczość Nabistów przesycona była duchowością, a ich dzieła urastały do rangi małych traktatów filozoficznych. Symboliczna treść nabierała głębi dzięki prostocie formy. Obrazy malowane miękką kreską, o wyrazistych kolorach, charakteryzowały się pewnego rodzaju syntetycznością i brakiem zbędnych detali.
Podobnie rzecz ma się z twórczością Zbigniewa Tubisza. Nie forma jest tu najważniejsza, lecz to, co kryje się poza nią. Być może właśnie stąd wziął się pomysł na tytuł wystawy: „Istota wyrazu”, każda bowiem praca, na pozór lakoniczna, niesie z sobą głębokie, mistyczne przesłanie. Co więcej, każdy obraz można interpretować na wiele sposobów. W pewnym sensie odbiorca staje się współtwórcą dzieła. Artysta niczego nie narzuca, używa jedynie delikatnej sugestii, która prowadzi do odkrycia symbolicznego przesłania.
Odpowiednikiem tak zwięzłej formy w literaturze – jak podkreślił Jacek Soliński – są japońskie haiku, najkrótsze i najbardziej zwięzłe utwory poetyckie. Zbigniew Tubisz posługuje się właśnie takim wysublimowanym, poetyckim warsztatem intelektualnym. Pomimo wyraźnych odniesień do Noblistów, w swojej twórczości jest całkowicie niezależny.
Po prelekcji Jacka Solińskiego, jak zawsze ciekawej i inspirującej, głos zabrał sam Artysta. Podziękował prowadzącej spotkanie kustosz Barbarze Maklakiewicz za zorganizowanie wystawy, a także wszystkim gościom za przybycie.
Ustosunkował się także do pytania, zadanego przez jednego z uczestników wernisażu, a dotyczącego religijnych odniesień prezentowanych prac. Czy ich chrześcijański przekaz budzi potrzebę malowania obrazów do świątyń? Otóż dzieło Stworzenia zachwyca wszędzie, w kościele i poza nim, dlatego nawet te wystawione w bibliotece prace mogłyby być prezentowane w kościołach, choć nie są specjalnie im dedykowane. Po lakonicznej, ale „istotnej w wyrazie” wypowiedzi, uczestnicy wernisażu mieli okazję zaznajomić się z twórczością Zbigniewa Tubisza, porozmawiać z Artystą i wymienić poglądy na temat sztuki przy symbolicznej lampce wina.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz