Tegoroczny Bydgoski Festiwal Kultury Węgierskiej odbył się w dniach 25-28 listopada 2016 r. Organizatorami wydarzeń byli: Ambasador Węgier w Warszawie, Węgierski Instytut Kultury w Warszawie, Konsul Honorowy Węgier w Bydgoszczy Marek A. Pietrzak, Miasto Bydgoszcz, Bydgoskie Towarzystwo Przyjaciół Węgier im. Eryka Bazylczuka oraz Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy.
Obchody rozpoczęły się 25 listopada w Inowrocławiu, w Teatrze Miejskim, a otworzył je spektakl w reżyserii Elżbiety Piniewskiej „Płomienie wolności. Poznań-Budapeszt 1956”, w wykonaniu Inowrocławskiego Teatru Otwartego.
Na placu przed Bydgoskim Centrum Finansowym przy ul. Gdańskiej 10, w samo południe, rozpoczął się drugi dzień obchodów upamiętniających Rewolucję Węgierską ’56 roku. Punktem kulminacyjnym było odsłonięcie tablicy pamiątkowej, symbolizującej wsparcie dla Węgrów okazane przez mieszkańców Bydgoszczy w 1956 roku oraz ku czci bydgoszczanina Eryka Bazylczuka, studenta Politechniki Budapesztańskiej, który aktywnie uczestniczył w powstaniu węgierskim w 1956 roku, współzałożyciela Bydgoskiego Towarzystwa Przyjaciół Węgier. Uczczoną tę chwilę odsłuchaniem hymnów obu narodów Węgier i Polski.
Gośćmi specjalnymi uroczystości byli: Andrzej Marek Pietrzak - Konsul Honorowy Węgier w Bydgoszczy, dr János Tischler - dyrektor Węgierskiego Instytutu Kultury w Warszawie, Ákos Engelmayer - były ambasador Węgier w Polsce, dr Endre László Varga - historyk węgierski, reprezentująca Wojewodę Kujawsko-Pomorskiego Paulina Wenderlich - dyrektor Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy, Zbigniew Ostrowski - Wicemarszałek województwa Kujawsko-Pomorskiego, Anna Mackiewicz - z-ca Prezydenta Bydgoszczy oraz przedstawiciele rodziny Eryka Bazylczuka.
Prowadząca na wstępie powiedziała: „W czerwcu oraz w październiku i listopadzie 1956 roku, w Polsce i na Węgrzech, nasi przodkowie walczyli o wolność, której my jesteśmy beneficjentami. Możemy spokojnie żyć, uczyć się, pracować, podróżować po całym świecie oraz realizować nasze marzenia. Bydgoszczanie w tych trudnych czasach dla Węgrów, aktywnie wspierali działania budapesztańskich rewolucjonistów, wśród wielu gestów pomocy można wymienić m.in. zbieranie opatrunków, odzieży, żywności. Zgłaszali się również chętni do adopcji dzieci ofiar wypadków węgierskich. To miejsce przy ulicy Gdańskiej będzie od dzisiaj symbolicznym miejscem pamięci i wspomnienia tamtych chwil.”
Ákos Engelmayer, były uczestnik powstania Węgierskiego, poproszony o kilka słów, wyznał : „60 lat temu, jako 18-letni chłopak walczyłem. I teraz, 60 lat później, bardzo trudno mi mówić o tych wydarzeniach, które określiły całe moje życie i określiły moje życie z Polską. Po straszliwych represjach, po upadku powstania, znalazłem się w Polsce, wybierając wolność w Polsce. Po upadku powstania, mogłem być bardziej Węgrem w tym kraju, niż u siebie w ojczyźnie. Pierwsza tablica ku czci poległych i pomordowanych powstała w Polsce. […] Za to, że mogłem być Węgrem w Waszym kraju, bardzo dziękuję.”
János Tischler podziękował za to, że 60 lat temu bydgoszczanie okazali pomoc, wielką solidarność i że byli razem z Węgrami w walce o wolność. „Nie byliśmy osamotnieni, mieliśmy przyjaciela, na którego mogliśmy liczyć” - dodał. Wspomniał o Eryku Bazylczuku, który jako student w Budapeszcie, wstąpił do szeregów węgierskiej, rewolucyjnej Gwardii Narodowej, co oznaczało, że był gotów oddać krew i życie za wolność bratanków węgierskich. Dodał również: „Ta tablica głosi, że Polak i Węgier zawsze są i będą razem, w biedzie i w radości.”
Poproszono również o kilka słów Wicemarszałka województwa Kujawsko-Pomorskiego Zbigniewa Ostrowskiego, który powiedział: „Jest takie powiedzenie – „Polak, Węgier, dwa Bratanki …”, nasza wielowiekowa historia pokazywała, że to powiedzenie wypełniało się treścią. Były wydarzenia radosne, były wydarzenia bolesne, ale były też wydarzenia wzniosłe, jak to, co wydarzyło się na Węgrzech 60 lat temu. Czerwiec Polski ośmielił Polaków, którzy podnieśli wysoko głowę w walce o swoją wolność, potem zrobili to Węgrzy, którzy być może, podnieśli swoje głowy jeszcze wyżej, bo sprzeciwili się dominacji sowieckiej. Polacy nieśli Węgrom pomoc. Nieśli tę pomoc z potrzeby serca, ale i także z myśli, która wszystkim nam Polakom, wszystkim pokoleniom towarzyszy, że są rzeczy równie cenne jak chleb, a jedną z tych rzeczy jest wolność. Dzisiaj ta tablica pokazuje, że w przeszłości i dzisiaj ta wartość jest dla nas najważniejsza. [… ] Niech ta tablica przypomina nam wszystkim czym jest solidarność między narodami.”
Uroczystego odsłonięcia tablicy dokonali: Ákos Engelmayer, János Tischler, Andrzej Marek Pietrzak, Aldona Chlewicka-Mączyńska (dyrektor Biblioteki UKW i wiceprezes Bydgoskiego Towarzystwa Przyjaciół Węgier) oraz córka Aleksandra i syn Cezary Eryka Bazylczuka.
Delegacje złożyły kwiaty pod tablicą.
Kolejne punkty programu obchodów Bydgoskiego Festiwalu Kultury Węgierskiej odbyły się w gmachu Biblioteki UKW. Zaprezentowano dwa eksponaty: szablę Józefa Bema, wypożyczoną ze zbiorów Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie oraz pistolet maszynowy Mors wz. 39 ze zbiorów Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy.
Wystawa planszowa: „Pomoc mieszkańców Bydgoszczy dla Węgrów w 1956 r.”, przybliżyła pomoc, którą zaofiarowali mieszkańcy naszego miasta walczącym Węgrom w 1956 r. Inicjatorką wystawy jest Hanna Sowińska, która powiedziała: „ […] To, co się wtedy stało, można nazwać eksplozją solidarności. […] Solidarność bydgoszczan była nieprawdopodobna. Węgrom pomagała cała Polska, […] to był odruch serca, to był entuzjazm, to była prawdziwa solidarność. […]Ta ogromna pomoc dotyczyła nie tylko pieniędzy, to był nieprawdopodobny odzew Polaków na apel Węgierskiego Czerwonego Krzyża. Chodziło o oddawanie krwi. W Bydgoszczy Wojewódzka Stacja Krwiodawca przeżywała oblężenie. Przychodzili rodzice z dziećmi, którym również w drodze wyjątku symbolicznie pobierano krew. Były dzieci, które swoje uzbierane pieniądze na maskotki przekazywały dzieciom węgierskim. Powstał łańcuch pomocy finansowej. […]”
Dariusz Stopikowski zaprezentował film, na który złożyły się materiały historyczne z czasów rewolucji węgierskiej 56 roku oraz zdjęcia z obchodów 60.rocznicy tegoż właśnie powstania. „Film jest trochę smutny, ale nie wyobrażałem sobie żeby był inny, ponieważ te wydarzenia i to wszystko co miało tam miejsce, chciałem pokazać w formie pewnej atmosfery”- powiedział. Film był portretem ludzi, wydarzeń tamtych trudnych czasów.
Po pełnym refleksji obrazie przygotowanym przez Dariusza Stopikowskiego, odbyła się debata naukowa z udziałem dr Endre László Varga historyka węgierskiego, Marka Pietrzaka Honorowego Konsula Węgier W Bydgoszczy oraz dr Pawła Stachowiaka członka Bydgoskiego Towarzystwa Przyjaciół Węgier. Goście rozmawiali m.in. o tym: jak wyglądały w tamtych czasach Polska i Węgry, dyskutowali o przebiegu wydarzeń z 1956 roku. Ważną kwestią rozważań była pamięć o rewolucji węgierskiej na Węgrzech, czy jest ona wspólna dla wszystkich Węgrów, czy to jest coś, co dzisiaj Węgrów dzieli, czy łączy oraz jak to było, że Węgry, że to właśnie ten kraj i ten naród w 1956 roku, zerwał się do walki o tak wielkich rozmiarach, że nigdy już, ani wcześniej ani później, w całym uzależnionym od ZSRR bloku, nie miały miejsca wydarzenia aż tak szerokie, rozległe, brutalne, na czym polegała ta węgierska specyfika, która spowodowała, że to ten naród i ten kraj, urządził największy bunt i rewolucję w całej powojennej historii.
Po debacie odbyła się prezentacja prac nadesłanych na konkurs plastyczny pt. „Epizody ze wspólnej historii Polski i Węgier w komiksie”.
Tego dniowe obchody zakończono w gmachu Copernicanum UKW, z udziałem JM Rektora prof. dr. hab. Jacka Woźnego, gdzie wręczono nagrody i wyróżnienia laureatom wyżej wymienionego konkursu plastycznego oraz odbył się spektakl „Płomienie wolności. Poznań-Budapeszt 1956”, w wykonaniu Inowrocławskiego Teatru Otwartego i reżyserii Elżbiety Piniewskiej.
Nagrody i dyplomy wręczali Marek Pietrzak oraz Dariusz Stopikowski, którzy podsumowując konkurs powiedzieli, że prace przeszły najśmielsze oczekiwania jury, poziom był bardzo wysoki, prace ciekawe, estetyczne. Dodano również, że prace na tyle się spodobały, że János Tischler dyrektor Węgierskiego Instytutu Kultury w Warszawie zapewnił o wydaniu drukiem tych nagrodzonych.
Po spektaklu, który zebrał długie owacje zebranej publiczności, Elżbieta Piniewska podziękowała Honorowemu Konsulowi Markowi Pietrzakowi za to, że natchnął ją do podjęcia tego tematu. Dodała również: „…Z moimi uczniami musieliśmy wiele godzin przegadać, musieliśmy znaleźć klucz, do tego, aby mówić o tych trudnych sprawach. Myślę, że dwa słowa są najważniejsze, wczoraj myślałam, że najważniejsze to wolność, oczywiście nadal tak uważam, ale myślę, że to drugie słowo jest jeszcze ważniejsze, to milczenie. Milczenie sprzyja refleksji, sprzyja kontemplacji i milczenie jest najlepsze w tych momentach, kiedy mówimy o rzeczach ważnych.”
Na koniec rektor prof. dr. hab. Jacek Woźny podziękował wszystkim, którzy przyczynili się do zorganizowania Bydgoskiego Festiwalu Kultury Węgierskiej, natomiast zwracając się do Pani Elżbiety Piniewskiej oraz uczniów Liceum Ogólnokształcącego im. J. Kasprowicza w Inowrocławiu, którzy odgrywali spektakl, powiedział: „Ten gmach w swojej długiej historii niejedno widział, ale takiego przedstawienia na pewno nigdy. Życzę, żeby Państwo za jakiś czas, nie na takich deskach występowali.”
27 listopada w Filharmonii Pomorskiej odbył się koncert „Po prostu wolność”, poświęcony Pamięci Rewolucji Węgierskiej 1956 w ramach obchodów Roku Kultury Węgierskiej w Polsce 2016/2017 w wykonaniu Węgierskiej Narodowej Orkiestry Filharmonicznej z Budapesztu.
Bydgoski Festiwal Kultury Węgierskiej zakończył się 28 listopada wykładem otwartym dr. Endre László Varga „Ochotnicza młodzież węgierska w walkach Legionów Polskich 1914-1918”.
Więcej zdjęć - TUTAJ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz