4 lutego 2015

Relacja z otwarcia wystawy Krystyny Grzybek



28 stycznia 2015 r. w Bibliotece UKW odbyło się otwarcie wystawy malarstwa Krystyny Grzybek pt. „Metamorfozy”. To kolejna, ale pierwsza w tym roku kalendarzowym, wystawa z cyklu „W Bibliotece o sztuce”.

Artystkę mieliśmy już okazję i przyjemność gościć, jeszcze w starym budynku Biblioteki przy ulicy Chodkiewicza, przy okazji spotkania pt. "Stary Kanał Bydgoski, jego historia i wizerunki artystyczne". Dokonała wówczas odczytu nt. historii i współczesności Kanału Bydgoskiego, który połączony był z pokazem własnych fotografii.
W nowym gmachu mamy możliwość zaprezentować twórczość artystyczną Pani Krystyny, która tworzy rzeczy niezwykłe, a na pewno rzadko spotykane - malarstwo na papierze czerpanym i jedwabiu.

Malarka zaprezentowała trzy cykle. Cykl „Nad horyzontem”, który powstał w 2012 roku, stworzony w technice monotypii. Dwa kolejne są na jedwabiach i powstały w ubiegłym roku.

Prof. Piotr Siemaszko, który dokonał wprowadzenia do wystawy, powiedział o autorce: „ W Wyższej Szkole Sztuk Stosowanych w Poznaniu miała okazję zetknąć się z prof. Wojciechem Sadleyem , którego talent artystyczny i pedagogiczny zapewne pozwolił Krystynie dokonać krystalizacji własnej poetyki, tzn. znaleźć własną drogę, znaleźć obszar, w którym mogłaby się realizować w sposób najpełniejszy. Konsekwencją tej pracy, tej wieloletniej pracy, tych wieloletnich wysiłków, między innymi jest ta dzisiejsza ekspozycja, która jest drobnym fragmentem całościowych dokonań Krystyny. Te prace, z którymi obcujemy tutaj dzisiaj można rozumieć jako pewne rozwinięcie, czy indywidualną interpretację konwencji, która nazywa się abstrakcją liryczną, zorientowaną na kolor. Doskonale ukazany ten aspekt, jakim jest dominanta kolorystyczna i wykorzystanie możliwości kolorystycznych, możliwości chromatycznych, czy to w realizacjach monotypicznych, czy dużych, dekoracyjnych kompozycjach malowanych na jedwabiu. […] Mamy tu do czynienia z kompozycjami, w których ślad przedmiotowy w zasadzie uległ zatarciu. Natomiast jest to niewątpliwie sztuka, która powstała z bacznego, bardzo czujnego oglądu natury, z bardzo wrażliwego oglądu i myślenia o estetycznej specyfice świata natury, bo kolory są kolorami nieba, są kolorami wody, ziemi, minerałów. Jednak ten cały obszar natury, przyrody, tej organicznej i nieorganicznej oczywiście w pracy artystycznej podlega estetycznej interpretacji, stabilizacji, stylizacji. Tu mamy do czynienia z takimi przedstawieniami, które w moim rozumieniu są taką próbą uchwycenia estetycznych walorów świata natury, bogactwa natury i przeszczepiania ich, zamknięcia w ramach określonej konwencji. Myślę, że też stąd tytuł dzisiejszej wystawy „Metamorfozy” […]. Dzisiejsza wystawa jest zarazem świadectwem tych przemian, które dokonały się w rozwoju artystycznym Krystyny Grzybek, ale też są świadectwem przetworzenia tych doświadczeń, doświadczenia poglądu natury w autonomiczne dzieło estetyczne. Te prace maja duży walor dekoracyjny, świetnie się komponują , świetnie funkcjonują nie tylko w przestrzeni galeryjnej, ale również w przestrzeniach domowych. Mają w sobie dużo pogody, radości. Ten klimat, potencjał emocjonalny, który zawarty jest w pracach Krystyny Grzybek jest jednocześnie wyrazem osobowości samej artystki i dość mocno utrwaloną w estetyce prawdą artystyczną, że te dzieła wyrażają osobowość Krystyny, osobowość taką spokojna, zrównoważoną, która dąży i emanuje dobroczynną harmonią”.




Autorka prac, Krystyna Grzybek również dodała kilka słów o swojej twórczości : „W mojej przestrzeni artystycznej najpełniej wyrażam się za pomocą malarstwa, za pomocą tkaniny artystycznej, za pomocą kolaży i też bardzo lubię tworzyć w takich małych formach, jakimi są np. miniatury. […]Prezentowane prace, są pracami malarskimi, ale sam proces twórczy i charakter ich powstawania jest zupełni odmienny. Inaczej maluje się na jedwabiu, inaczej na papierze czerpanym i na dodatek w technice monotypii. Technika monotypii daje mi dużo swobody twórczej, są to działania bardzo spontaniczne, niekiedy intuicyjne, ale także bardzo zaskakujące, ponieważ w czasie kładzenia następnych farb ujawniają się duże emocje, czasami są one nieprzewidywalne. Zupełnie inaczej jest przy malowaniu na jedwabiu. To z kolei jest proces, który wymaga dużego skupienia, spokoju, niekiedy i też decyzje są dużo częściej przemyślane zanim położę ostateczny punkt, który zaznaczy pędzel, bo są to ślady nieodwracalne”.







Po lampce wina zaproszono gości do zwiedzania wystawy oraz bezpośrednich rozmów z artystką.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz