20 grudnia 2017

Za siedmioma górami, rzekami, morzami… - o wernisażu wystawy „Bliski Wschód i Afryka Północna w obiektywie orientalisty Witolda Rajkowskiego (lata 30. – 50. XX w.)”



I stało się, wystawę oficjalnie udostępniliśmy zwiedzającym! Ekspozycja zabiera odbiorcę w daleką podróż do krajów Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. Idziemy śladem Witolda Władysława Rajkowskiego (1910 – 1957?) – korespondenta prasowego, uczestnika ekspedycji badawczych, naukowca, pracownika Konsulatu Generalnego RP w Jerozolimie, agenta polskiego wywiadu, a przede wszystkim niestrudzonego podróżnika, który w pierwszej połowie XX wieku, poznawał i dokumentował życie codzienne mieszkańców tych, zdawać by się mogło, nieprzystępnych Europejczykom obszarów. A podróżnikiem był niezwykłym, choćby przez wzgląd na sposób poruszania się po rozgrzanych słońcem bezkresach. Ze wszystkich dostępnych środków transportu – pisał Rajkowski w relacji dla „Wide World Magazine”– najbardziej odpowiadał mi rower. Pozwalał mi podróżować dość szybko, ale równocześnie zapewniał możliwość rozglądania się i nawiązywania kontaktów z ludźmi. Co więcej, nie byłem zmuszony trzymać się głównych dróg (W. Rajkowski, With a Bicycle in Babylonia, „Wide World Magazine” II 1954, s. 308).

Ekspozycję tworzy blisko 80 fotografii wykonanych przez Witolda Rajkowskiego w Egipcie, Libii, Syrii, Libanie, Transjordanii oraz Iraku w latach 1936 – 1957.  Komentarzem do czarno-białych obrazów są fragmenty relacji podróżnika. Surowe, niezwykle sugestywne zdjęcia sprzed ponad siedemdziesięciu lat stają się oknem na świat nieznany, tajemniczy, niepokojąco obcy, a zarazem kuszący swą odmiennością.



Sahara to ogród Boga, po którym może On spacerować nieoglądany przez ludzi… – tak Beduini tłumaczą istnienie największej i najgorętszej pustyni świata. Witold Rajkowski wędrował po tym ogrodzie wielokrotnie, dokumentując z naukową pasją i precyzją to, co nieznane, niezrozumiałe, obce. Oswajał zachód ze wschodem, nie upiększając, nie  gloryfikując, nie idealizując.  
Słońce tonące w morzu bezkresnych fal piasku wyznaczyło rytm życia, będąc zarówno klątwą, jak i błogosławieństwem tego regionu. Na fotografii wykonanej w egipskim Asuanie widać piaszczystą ulicę, z chmury kurzu wyłania się tłum ludzi. Postaci w obszernych, powłóczystych szatach są niczym duchy, niczym zjawy – fatamorgana. Badawcze spojrzenia mieszkańców miasta, mieszają się z tymi zupełnie obojętnymi – zdającymi się nie dostrzegać odmienności przybysza z Europy.  Wielbłądy – jakże trudno uchwycić je w bezruchu, na fotografiach Witolda Rajkowskiego głowa tego ciekawskiego stworzenia najczęściej jest lekko rozmazana.  Z perspektywy fotografa stojącego na ziemi, wielbłąd wraz ze swoim jeźdźcem przypomina ogromną statuę.
Witold Rajkowski na Bliskim Wschodzie znalazł zarówno dom, jak i śmierć. Pustynia w południowej Libii stała się mogiłą podróżnika, jego ostatnią wędrówką, drogą bez powrotu. Wybrał miejsce nieprzystępne człowiekowi niosąc w sobie głód, pragnienie i tęsknotę za czymś niezbadanym, ukrytym, nieodgadnionym. Czy znalazł to, czego szukał?
Sylwetkę orientalisty przybliżył podczas wernisażu dr Antoni Przemysław Kosowski – biografista Witolda Rajkowskiego, pomysłodawca i współorganizator wystawy. Przedsięwzięcie jest częścią większego projektu dra Antoniego Kosowskiego, nad którym opiekę merytoryczną sprawuje – obecny podczas wernisażu – dr hab. Hieronim Kaczmarek z Uniwersytetu Szczecińskiego. Projekt, wsparty finansowo przez miasto Bydgoszcz oraz Polonia Aid Foundation Trust (PAFT) w Londynie, zakłada popularyzację życia i dorobku Witolda Rajkowskiego.
Aleksandra Jankowska




 Wystawa czynna jest do 2 marca 2018 r. WSTĘP WOLNY!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz