3 września 2021 r. w Bibliotece UKW otwarto retrospektywną wystawę malarstwa Janusza Macieja Kochanowskiego, artysty zmarłego 20 czerwca w Bydgoszczy. To wyjątkowe spotkanie odbyło się z udziałem Rodziny, przyjaciół, wielu artystów i licznie zgromadzonych miłośników Jego sztuki. Od 2015 roku nasza książnica była miejscem jesiennych wystaw malarstwa uczestników Ogólnopolskich Plenerów dla Projektantów w Funce, organizowanych przez Janusza Kochanowskiego, który wraz z innymi uczestnikami prezentował tu swoje poplenerowe prace. Z uwagi na obostrzenia pandemiczne zeszłoroczna wystawa artystów uczestniczących w ostatnim plenerze nie odbyła się, choć plany jej organizacji omawiał z dyr. Barbarą Maklakiewicz jeszcze na kilka tygodni przed śmiercią. Wiadomość o Jego odejściu została przyjęta z ogromnym smutkiem, ale też oczywistą była myśl o realizacji tego zadania. Również tego samego dnia, podczas rozmowy telefonicznej z artystą plastykiem Bogdanem Kowalskim, współpracownikiem i przyjacielem artysty, narodził się pomysł zorganizowania w Galerii Biblioteki UKW retrospektywnej wystawy malarstwa Janusza Kochanowskiego, która powinna być okazją do pokazania w Bydgoszczy jego dorobku na przestrzeni lat, a także swoistym pożegnaniem artysty. W organizację wydarzenia, jak podkreśliła podczas otwarcia kustosz wystawy Barbara Maklakiewicz, zaangażowało się wiele osób, przyjaciele i rodzina, a znakomita frekwencja na wernisażu tylko potwierdziła powszechny szacunek i uznanie dla Artysty.
Dzięki życzliwości rodziny - Państwu Alicji i Januszowi Lemskich, którzy po śmierci malarza stali się właścicielami dzieł, mogliśmy zaprezentować w Galerii Biblioteki UKW blisko 60 prac, stanowiących przekrój malarskiej twórczości Janusza Kochanowskiego. Wspomnianą kolekcję uzupełniły dwa obrazy, udostępnione przez sąsiada artysty, Pana Pawła Bokieja, przedstawiające jego synów. Portret najstarszego syna był ostatnim dziełem i przekazany został Panu Pawłowi po śmierci malarza.
Wprowadzenia do wystawy dokonała historyk sztuki Hanna Strychalska. „Dzisiejsza wystawa poświęcona Januszowi Kochanowskiemu jest nasycona symboliką, ponieważ jest wyrazistym wskazaniem, serdecznym, artystycznym wspomnieniem (...) Był malarzem, rzeźbiarzem i działaczem społecznym, twórcą i realizatorem projektów z zakresu aranżacji wnętrz oraz sztuki użytkowej (..) Członek Związku Polskich Artystów Plastyków oraz Związku Polskich Artystów Malarzy i Grafików. Prezes Zarządu Okręgu ZPAP – Polska Sztuka Użytkowa, prezes Zarządu Głównego ZPAP – PSU. Autor wielu wystaw indywidualnych oraz zbiorowych-środowiskowych, w Polsce i za granicą. Uczestniczył w ponad 100 wystawach poplenerowych, malarskich, rzeźbiarskich i z zakresu sztuki użytkowej. Był laureatem wielu nagród artystycznych, uhonorowany odznaką „Zasłużony działacz kultury”, Złotym Krzyżem Zasługi za działalność społeczną i artystyczną, Złotą Odznaką ZPAP, Nagrodą Wojewody Bydgoskiego oraz Medalem Prezydenta Bydgoszczy, a w 2019 roku – Brązowym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”. Prace Janusza Kochanowskiego znajdują się w zbiorach Muzeum Okręgowego im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy i in., a także w zbiorach prywatnych, polskich i zagranicznych” Omawiając dorobek artystyczny prelegentka wspomniała, że Janusz Kochanowski pracował bardzo intensywnie, konsekwentnie, a wieloletnia twórczość była wieloraka i zaowocowała wieloma wystawami. Hanna Strychalska omówiła najbardziej charakterystyczne obrazy Janusza Kochanowskiego, które znamy z lat 80. i 90., a które przyciągały wielbicieli malarstwa i sztuki podczas dużych, barwnych ekspozycji w bydgoskim BWA. „Dalekie, równinne, prawie puste pejzaże z wyznaczoną nisko linią horyzontu. Niebo głęboko pochylone nad ziemią. Na jego jasnym tle spokojne, białe obłoki, albo przeciwnie – skłębione chmury pędzone wiatrem. Nagłe rozświetlenia i intensywne smugi barw, znaczące drogę zachodzącego słońca. Niebo wskazuje na porę roku, oddaje jej koloryt i temperaturę. Określa też porę dnia. W tak bogatej scenerii mistrzowie malarstwa nowożytnego umieszczali zdarzenia batalistyczne i historyczne, religijne i mitologiczne, przekonując widza o tym, że natura i kosmos angażuje się w dzieje ludzkości. Na takim tle mogłaby zaistnieć monumentalna budowla […] Nie ma w tym pejzażu ludzi, ani śladów ich obecności. Są czasem pojedyncze przedmioty, ale jakby porzucone, zapomniane. Tak jak ten drewniany zegar, wśród ostatnich jesiennych jabłek, na tle ogołoconych z liści, zamglonych drzew. Ludzie zakłóciliby spokój i ciszę tych wykreowanych przez artystę miejsc. Człowiek zerwałby pajęcze sieci, spłoszył motyla, poruszył ciepłe, aż gęste powietrze.”
Na koniec dodała: „Wszystkie obrazy są połączone znakomitym warsztatem technicznym. Janusz Kochanowski operował techniką laserunków, wykazywał się w swoich obrazach nie tylko niezwykłym zmysłem obserwacji natury, ale także wielką wyobraźnią, przy tym był cierpliwy, precyzyjny. Jego obrazy, technika, widzenie sztuki są w pewnym sensie niepojęte, brakuje słów. Myślę, że oddychał sztuką dawną, tworzył współcześnie i widzimy to w sposób wyraźny, ale jak dawni mistrzowie, chciał przewyższyć naturę, która go fascynowała. Żadne słowa nie oddadzą pełni intensywnego, twórczego życia i tak powinno być, ale chciałabym, abyśmy będąc dzisiaj tutaj razem, kontemplując obrazy, słuchając muzyki, zechcieli chociażby przywołać obecność Janusza Kochanowskiego.”
Następnie głos zabrał Pan Janusz Lemski, który również w imieniu małżonki - Alicji Lemskiej, siostry artysty - podziękował za dzisiejszy wernisaż i złożył podziękowania wszystkim, którzy go przygotowali: „Jest to dla nas wzruszające, że w tak piękny sposób, artystyczny sposób, wspominacie Państwo Janusza. Ta wystawa to piękny efekt waszego profesjonalizmu i organizacyjnej sprawności. Te obrazy, które na co dzień otaczały Janusza w domu i które tak kochał, i nie chciał się z nimi rozstawać, teraz są tutaj. Niektóre z nich Państwo znacie, ale ich prezentacja właśnie tutaj i teraz, kiedy Janusza nie ma z nami, ma dla nas zupełnie inny wymiar, inaczej do nas przemawia, przypomina nam Janusza, jego pasję, jego postrzeganie otoczenia, natury i jego fantazję. Takim był Janusz, był po prostu artystą. Szwagrze kochany, szkoda, że Ciebie nie ma z nami”.
Kilka ciepłych słów o tym, jakim był człowiekiem i artystą, o jego zamiłowaniach i warsztacie pracy powiedziała współorganizatorka wydarzenia, Grażyna Ostropolska.
O artystyczną oprawę wieczoru zatroszczył się Pan Juliusz Rafeld - muzyk, poeta i wieloletni przyjaciel malarza. Zainspirowany twórczością Janusza Kochanowskiego wykonał fragmenty własnych interpretacji ulubionych utworów muzycznych malarza, natomiast jego wiersze recytowała Pani Aleksandra Brzozowska.
Wernisażowi towarzyszył również pokaz filmu z wystawy prac Janusza Kochanowskiego w bydgoskim BWA w 1994 r. oraz prezentacja multimedialna Macieja Bagińskiego „Janusz Kochanowski in memoriam”.
Pamiątką tego wydarzenia jest folder, przygotowany przez Bibliotekę UKW.
WIĘCEJ ZDJĘĆ TUTAJ
Jestem zachwycona twórczością pana Janusza Kochanowskiego.
OdpowiedzUsuńPamiętam Go z okresu jego wczesnej młodości, z ul. Sienkiewicza 33, gdzie zamieszkiwali państwo Kochanowscy. Janusz Kochanowski, jak i cała jego wspaniała Rodzina posiadali wyjątkowy dar ponadczasowości, w postaci pozytywnego, wręcz radosnego nastawienia do świata i życia (nawet w tak tragicznie ponurych czasach stalinizmu)